Klasyka. Swietny pomysl na nie-scenografię. Z perspektywy czasu nawet te lata 60-te wygladaja bardziej fantastycznie niż teraźniejsze pomysły reżyserów na przyszłość. Bardzo mi 'Alphaville' na myśl przywodzi filmy Jacquesa Tati. Niezłe napięcie wspomagane muzyką, piękna Natascha i światła. Polecam!