Bardzo oryginalny, tylko dla ludzi lubiących abstrakcyjny humor. Właściwie żartów jest na tyle dużo, że można by uznać film za komedio dramat. Niektóre z żartów są tak nietrafione, że człowiek chwyta się za głowę i czuje straszne zażenowanie. Najprawdopodobniej dla niektórych osób będzie tych scen więcej, dla innych mniej, dla mnie były to ze 3/4 żarty. Cała reszta humoru jest lekka, przyjemna, wręcz odrobinę familijna i wychodzi z charakteru gł. postaci, prostego ekscentryka nieco zagubionego w otaczającej go rzeczywistości, jeśli go polubisz, film będzie przyjemnym doświadczeniem, jeśli nie, wiadomo. Cornelius nie stara się być na siłę fajnym czy nawet normalnym, przez co budzi mieszane uczucia czy to u innych postaci, czy wśród widzów. Na minus na pewno niektóre następstwa wydarzeń, bezsensowne zachowanie niektórych postaci, ale z drugiej strony ciężko brać na poważnie film, który zaczyna się od wygrzebania się gł. postaci z piasku niczym krab :) Ile Cornelius siedział w tym piasku, całe dotychczasowe życie, wszedł tam tylko na kwadrans, czegoś szukał? No nie, film daje Ci wiadomość typu: "Nie traktuj mnie dosłownie!" Zakończenie jest tragiczne, strasznie pretensjonalne i przekombinowane. Film trochę podobny do Edwarda Nożycorękiego, ale zamiast zagubionego, smutnego, niekochanego nastolatka jest starszy mężczyzna, prosty, pracowity, małomówny chłop ze swoimi problemami w głowie.